Prawica Rzeczypospolitej
Prawica Rzeczypospolitej na Facebook
Prawica Rzeczypospolitej na YouTube
ECPM

Wsparcie

Newsletter Prawicy
Jeżeli chcesz otrzymywać informacje o nowościach na stronie i działalności Prawicy.
» Zamawiam
Struktury lokalne
Do pobrania
Logo Prawicy Rzeczypospolitej.
Logo Prawicy Rzeczypospolitej
Szukaj
Aktualności
30-01-2011
Groźna „przyjaźń” – blog Marka Jurka

Kraj jest wstrząśnięty pałucką aferą Sebastiana Sz., „przyjaciela” matki, który zakatował jej dziecko. To kolejne memento, byśmy zastanowili się nad zależnością między życiem w rodzinie – a bezpieczeństwem dziecka. Państwo uparcie nazywające każdą przemoc domową – przemocą w rodzinie, nie chce widzieć przemocy i okrucieństwa w związkach programowo nietrwałych. Albo przypadkowych. Tymczasem 80 % przypadków przemocy wobec dzieci ma miejsce tam, gdzie dziecko nie przebywa w domu z obojgiem naturalnych rodziców.

Nie chodzi tu o stronę formalną, „samą ceremonię ślubu”. Małżeństwo jest – jak się to ładnie określa – przymierzem osób, zakłada więc wzajemne powinności (również w prawie cywilnym). Jeśli ktoś nie bierze ich serio – mimo najpiękniejszych ceremonii żadne małżeństwo nie dojdzie do skutku, po prostu nie będzie ważne. Natomiast w interesie społeczeństwa jest, by ludzie wobec siebie i dzieci, które przyjdą na świat, te powinności podejmowali. By rodzin było więcej, a nie mniej. Zależność między prawem, kulturą i stanem rodziny – to temat dla ustaleń socjologów. Wnioski – dla prawodawców.

Oczywiście, zjawisko „wolnych związków” jest dziś mocno utrwalone i polityczne zaklęcia nie przywrócą społecznej pozycji rodziny, jaką miała w poprzednim czy jeszcze wcześniejszym pokoleniu. Rzeczywistość trzeba przyjmować do wiadomości. Ale pora skończyć z polityką, która od tolerancji i wyrozumiałości przeszła do obojętności i akceptacji, wyznając chorą neutralność, dla której ze społecznego punktu widzenia wszystko jedno czy ludzie zakładają rodziny czy żyją inaczej.

Niektórzy twierdzą, że konkubinat to nowa forma rodziny. Mam wątpliwości – albo to jest pozorny konkubinat (a ludzie naprawdę traktują to jako stały, odpowiedzialny również wobec dzieci, związek), albo najwyżej bardzo ułomna rodzina. Bo można sobie wyobrazić „małżeństwo na próbę”, ale „dzieci na próbę”? Ale nawet zakładając, że „wolny związek” to też rodzina, warto chyba badać jaka jest zależność między takim „typem rodziny”, a bezpieczeństwem dzieci.

Skomentuj - Blog Marka Jurka, styczeń 2011 r.



Copyright © Prawica Rzeczypospolitej

[ wykonanie ]