Prawica Rzeczypospolitej
Prawica Rzeczypospolitej na Facebook
Prawica Rzeczypospolitej na YouTube
ECPM

Wsparcie

Newsletter Prawicy
Je¿eli chcesz otrzymywaæ informacje o nowo¶ciach na stronie i dzia³alno¶ci Prawicy.
» Zamawiam
Struktury lokalne
Do pobrania
Logo Prawicy Rzeczypospolitej.
Logo Prawicy Rzeczypospolitej
Szukaj
Aktualno¶ci
16-08-2017
Nasz Dziennik - Boroñ: Bezbronni wobec mediów

ROZMOWA / z Piotrem M. Boroniem, historykiem, senatorem VI kadencji, cz³onkiem Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji w latach 2007-2010, pe³nomocnikiem okrêgowym Prawicy Rzeczypospolitej w Krakowie.

Ma Pan swoje ulubione programy w mediach publicznych?


– Najwy¿szej ceniê sobie reporta¿e w Polskim Radiu, które stoj± od lat na bardzo wysokim poziomie. Z mediów publicznych sporadycznie ogl±dam co¶ wrzuconego na YouTube. Bardziej ceniê jednak audycje w Radiu Maryja czy Telewizji Trwam ni¿ te w mediach publicznych i mam wra¿enie, ¿e np. prezes Kaczyñski, gdy ma co¶ wa¿niejszego do og³oszenia, to te¿ woli t± drog± komunikowaæ siê z Polakami.

Czy KRRiT jako stra¿nik ³adu medialnego, która ma zapewniæ przede wszystkim pluralizm w mediach, wype³nia swoj± rolê?

– Ka¿dy, kto pamiêta PRL, ten musi doceniæ, ¿e od jakiego¶ czasu mamy pluralizm medialny i to jest du¿a warto¶æ. Ale ludzie – i to dobrze – zawsze pragn± lepszej zmiany ni¿ dobrej, wiêc ponarzekam. Krajowa Rada by³a inna w moich czasach, inna za PO, inna jest w tej chwili. To s± tendencje, które ka¿dy wyczuwa. Poniewa¿ nadanie w KRRiT jest polityczne, zatem jest nie do unikniêcia, by od razu nie zosta³a zakwalifikowana jako upolityczniona. Szukaj±c z³agodzenia tych zjawisk, mo¿na by w nowej ustawie zarezerwowaæ miejsca dla opozycji czy tak wyd³u¿yæ kadencjê Rady, by jej urzêdowanie nie pokrywa³o siê z konkretn± opcj± polityczn±.

Pan tego upolitycznienia do¶wiadczy³ osobi¶cie w 2010 roku po katastrofie smoleñskiej.

– Ówczesny sk³ad KRRiT odwo³a³ pe³ni±cy obowi±zki prezydent Bronis³aw Komorowski i szybko mianowa³ swoich ludzi. Do dzi¶ otwarte pozostaje pytanie, czy mia³ do tego prawo jako p.o. prezydent. Wówczas gor±cy by³ temat przydzia³u miejsc na multipleksie, wiêc spieszy³ siê.

Dzisiaj te¿ media publiczne s± ¶ci¶le powi±zane z w³adz±.

– Media publiczne tradycyjnie padaj± ³upem rz±dz±cych. Najnowsza historia Polski pokazuje jednak, ¿e to nie gwarantuje utrzymania w³adzy. Ludzie bardzo szybko wyczuwaj± tendencje propagandowe, a czêsto zarz±dzaj±cy mediami publicznymi w ma³o subtelny sposób próbuj± siê przypodobaæ swoim politycznym mocodawcom. Zamiast robiæ dobre media, które przekona³yby do siebie ludzi, pragn± zademonstrowaæ, ¿e s± po konkretnej politycznej stronie.

W telewizji publicznej czuje siê, ¿e Jacek Kurski wyznaje okre¶lon± opcjê nawet wewn±trz koalicji. Podobnie jest w regionalnych oddzia³ach telewizji, choæ na mniejsz± skalê. Pytanie, w jaki sposób na przysz³o¶æ mo¿na by tego unikn±æ.

Rzetelne wype³nianie misji przez media publiczne nie by³oby sposobem na odpolitycznienie?

– W Polsce „misja mediów publicznych” to zwrot wytrych u¿ywany podczas wysuwania oskar¿eñ pod adresem mediów publicznych, choæ ci±gle jest ono niezdefiniowane do koñca.

A jak Pan rozumie misjê mediów publicznych?

– Poza oczywistym dobrym poziomem, na przestrzeganiu dostêpu do czasu antenowego telewizji publicznej przez ró¿ne komitety wyborcze w kampanii wyborczej. Co akurat jest w Polsce realizowane, choæ my, Polacy, tego nie doceniamy, bo dobre traktujemy jako oczywiste…

Gorzej jest z tendencj± do propagandy, jaka wystêpuje w telewizji. To powszechne zjawisko niedotycz±ce tylko ostatnich lat, ale w ogóle widoczne w telewizji publicznej od czasów PRL. Nie do unikniêcia zupe³nie, choæ trzeba na bie¿±co reagowaæ na poszczególne przypadki. KRRiT i Rada Etyki Mediów powinny byæ za uwagi abonentów tylko wdziêczne.

Inn± kwesti± dotycz±c± misji mediów publicznych s± sprawy etyczne. Spodziewa³em siê w tym zakresie wiêkszej poprawy po objêciu rz±dów przez obecn± w³adzê. W mediach publicznych jest wiele rzeczy, które mog± deprawowaæ. Mamy system ostrzegania rodziców przed tre¶ciami niepo¿±danymi dla ma³ych dzieci, natomiast czy to w dyskusji politycznej, czy w filmie fabularnym, nawet w reklamie, niestety w porze powszechnego dostêpu, niedozwolone tre¶ci lub choæby intymne reklamy pojawiaj± siê nader czêsto.

To kwestia wra¿liwo¶ci osób, które w mediach pracuj±.


– Dok³adnie! Co pewien czas opiniê publiczn± poruszaj± informacje na temat poszczególnych grup zawodowych. Media znajduj± chêtnie przypadki niskiego poziomu moralnego np. lekarza, urzêdnika, nauczyciela. Uwa¿am, ¿e dzi¶ od ludzi tworz±cych publiczne media powinno siê wymagaæ tak¿e wysokiego poziomu moralnego. Dotyczy to zarówno „za³ogi” z budynku przy ul. Woronicza w Warszawie, jak o¶rodków regionalnych i w ogóle wszystkich mediów. Dzi¶, niestety, powszechna opinia g³osi, ¿e morale w tym ¶rodowisku jest ni¿sze ni¿ w ca³o¶ci spo³eczeñstwa.

Czego brakuje na publicznej antenie?

– Na przyk³ad programów edukacyjnych. Dzi¶ TVP nie mo¿e siê poszczyciæ solidn± produkcj± w tej kwestii. Widzowie nastawieni choæby na ambitne filmy dokumentalne korzystaj± z produkcji BBC czy innych zagranicznych nadawców, gdzie przy okazji dobrego przedstawienia technicznego przyjmujemy pewne tendencje w komentarzu. To wystêpuje w ró¿nych kwestiach historycznych, etycznych czy politycznych. Na przyk³ad, przy historii muzyki popularnej zagraniczni twórcy, podsuwaj±c dobr± jako¶æ techniczn± programu, maj± równie¿ przy okazji pole do popisu dla pewnej swojej tendencji etycznej, tworz± autorytety z muzyków, których moim zdaniem powinno siê ceniæ wy³±cznie za twórczo¶æ, ale nie mog± byæ wzorem dla m³odzie¿y.

Kogo konkretnie?

– By³em ¶wiadkiem emitowania w Polsce programów z historii muzyki, gdzie byli lansowani twórcy z lat 60., zdecydowanie amoralni ludzie, narkomani, a ich wady pokazywano w bardzo pozytywnym ¶wietle, ¿eby dzi¶ ich przyj±æ jako autorytety. My¶lê, ¿e produkcja polska powinna poprawiæ ten stan rzeczy.

Z wykszta³cenia jestem historykiem. Boli mnie, ¿e w³a¶ciwie zupe³nie zaniedbana jest w Polsce polityka historyczna dotycz±ca czasów przed XX wiekiem. Na szczê¶cie ¶wiêtowali¶my rocznicê chrztu Polski… Ale generalnie w mediach jest tendencja, by oddzielaæ ¶wiêtych od naszego ¿ycia narodowego. Oni nie funkcjonuj± w tej przestrzeni. Czego jednak spodziewaæ siê po twórcach, którzy wywodz± siê ze starej szko³y PRL-owskiej. Oni tego po prostu nie czuj± i nie znaj±. Tymczasem trzeba przewarto¶ciowaæ sposób kreowania autorytetów stosowany w PRL.

Najwa¿niejsza jest jednak edukacja medialna!

Polacy ulegaj± medialnej manipulacji, bo nie maj± ¶wiadomo¶ci, ¿e s± jej poddawani?

– Mia³em okazjê zapoznaæ siê z tym tematem na arenie miêdzynarodowej i do¶wiadczyæ, jak w Polsce ten temat siê lekcewa¿y. Polacy s± uczeni czytania, pisania, ró¿nych rzeczy, natomiast to, co jest podstawow± umiejêtno¶ci±, czyli odró¿nianie prawdy od k³amstwa, jest najbardziej zaniedbywane. A metod medialnych manipulacji powinni¶my siê uczyæ na ró¿nych etapach kszta³cenia. Zaniedbania na tym polu upatrywa³bym w tendencjach politycznych. Ludzie mediów niechêtnie udostêpniaj± wiedzê o manipulacji i o sztuczkach, bo to jest ich si³a.

Kij ma zawsze dwa koñce. Wolno¶æ daje tylko prawda. Jak uwra¿liwiaæ na ni± Polaków, którzy zalewani s± ró¿nego rodzaju wiadomo¶ciami?

– To, co dobrego mo¿na daæ polskiemu odbiorcy, to narzêdzia, by móg³ siê broniæ przed propagand±. Wystarczy w szkole czy w programie telewizyjnym wyemitowaæ trzy ró¿ne wywiady, a potem pokazaæ, który zosta³ wykonany najlepiej. Ludzie zobacz±, w jaki sposób mo¿na przy ¿yczliwo¶ci albo niechêci prowadziæ wywiady telewizyjne.

Uda³o mi siê kiedy¶ we wspó³pracy z naukowcami stworzyæ forum edukacji medialnej. Powsta³ nawet dokument „Narodowy program edukacji medialnej”, który jest prawie gotowy do wdro¿enia. Do tej pory jednak nie spotka³ siê on z zainteresowaniem ani polityków, ani telewizji, choæ w badaniach, które kiedy¶ przeprowadzi³ OBOP, ludzie wykazali, ¿e chc± edukacji medialnej. Oczekuj± od szko³y i mediów, ¿e otrzymaj± takie narzêdzia.

Wy¿sza Szko³a Kultury Spo³ecznej i Medialnej od lat prowadzi warsztaty medialne na terenie ca³ej Polski.

– Jest z tego znana i ceniona, to jeden z najsilniejszych o¶rodków. Ta edukacja mimo wszystko nie obejmuje ca³ej Polski, a prawo do niej maj± wszyscy Polacy, by poradzili sobie np. ze sztuczkami wyborczymi.

Czy na ¶wiecie taka edukacja jest prowadzona?

– Dzi¶ edukacja medialna znajduje siê w systemie szkolnym m.in. w Anglii, RPA, Nowej Zelandii, USA, Kanadzie i w lepszych szko³ach na ca³ym ¶wiecie. Ostatnio ca³kiem nie¼le funkcjonuje na Wêgrzech. To jest konieczno¶æ naszych czasów.

Jej prekursorem w latach 50. by³ o. John Culkin, jezuita. Porównywa³ edukacjê medialn± do nauki p³ywania: „Je¿eli mieszkasz nad morzem i boisz siê, ¿eby twoje dziecko nie utonê³o, to nie odgradzaj siê od morza murem, ale naucz dziecko p³ywaæ”. Ojciec Culkin widzia³, jakiego spustoszenia moralnego, politycznego i materialnego dokona³y totalitaryzmy XX wieku oparte o manipulacjê medialn±. One pierwsze wychwyci³y postêp techniczny. Mussolini, Hitler, Stalin czy Lenin to wcze¶niej redaktorzy. Wiêkszo¶æ przywódców w okresie miêdzywojennym to byli ludzie, którzy parali siê mediami. Niestety, wykorzystali w bardzo z³ym celu to, co powinno ludziom s³u¿yæ. ¦rodki przekazu sta³y siê dla nich ¶rodkami manipulacji.

Nie wyobra¿amy sobie zaw³adniêcia umys³ami Niemców przez Hitlera bez radia i kina. Wiemy, jak± ogromn± wagê przyk³ada³ najpierw Lenin, a potem Stalin do kina. Po ca³ym Zwi±zku Sowieckim je¼dzi³y kina objazdowe, a ludzie rozdziawiali buzie, wierz±c we wszystko, co jest na ekranie.

Brak edukacji medialnej Polaków jest bardzo brzemienny w skutkach. £atwo dajemy siê dzieliæ jako spo³eczeñstwo przez niektóre ¶rodowiska, które podgrzewaj± antagonistyczne nastroje, zamiast budowaæ narodow± wspólnotê.
– Ludzie powinni dostawaæ nie rybê, ale wêdkê. Mo¿na mówiæ o cichej zmowie ró¿nych twórców mediów, którzy swoj± wiedzê wol± sprzedaæ politykom ni¿ narodowi. To jest gro¼ba, która wyziera z ka¿dej strony. Przypomnê, ¿e dopiero po jakim¶ czasie okaza³o siê, ¿e Aleksander Kwa¶niewski wygra³ wybory, bo siê odchudzi³ i nosi³ niebieskie koszule.

Niestety, nic nie zapowiada poprawy na przysz³o¶æ w zakresie lepszej edukacji medialnej Polaków. W programach edukacyjnych na poziomie szko³y by³a ju¿ ¶cie¿ka edukacji medialnej, ale zosta³a zaniedbana.

Wracaj±c do w±tku edukacyjnego w zakresie polityki historycznej. W tym roku TVP wprowadzi na antenê serial o Kazimierzu Wielkim. To krok w dobrym kierunku?

– Jak obejrzê ca³o¶æ, to chêtnie podzielê siê opini±. Na pewno warto te¿ odk³amaæ polski sarmatyzm, który zosta³ bardzo napiêtnowany, ¿eby udowodniæ, ¿e Polacy nie s± zdolni do samostanowienia i konieczne by³y rozbiory. Spo³eczeñstwo szlacheckie, które by³o na bardzo dobrym poziomie w porównaniu z reszt± ówczesnego ¶wiata, pad³o tego ofiar±. Upowszechnienia wymaga wiedza o naszych ¶wiêtych. To przecie¿ najlepsi z Polaków!

W±tków z polskiej historii godnych ukazania ¶wiatu w publicznych mediach jest bardzo wiele. Jednak przez ostatnie lata telewizja publiczna raczy³a widzów filmami ukazuj±cymi ¶wietno¶æ muzu³manów.

– To jest szczególnie niebezpieczne. Takich filmów jest wiêcej, jak np. Stevena Spielberga ukazuj±cego dobrego Niemca i z³ych Polaków. Je¶li patrzymy na historiê z perspektywy Stambu³u, to zaczynamy braæ stronê g³ównych bohaterów filmu, nawet jak s± bandytami. To samo dotyczy ca³ej historii Polski. Je¶li importujemy filmy ukazuj±ce historiê Polski z perspektywy Rosjan, Niemców czy Austriaków, to – wed³ug tego, jakim t³umaczeniom ulegn± rodacy, nastêpuj± rozbiory w wieku XXI. I chocia¿ nie rozbiory terytorium jak w XVIII wieku, to rozbiory mentalno¶ci Polaków poprzez podzielenie ich na ró¿ne opcje. Osoby lubi±ce np. film niemiecki, same nie wiedz±, kiedy przyjm± bismarckowskie spojrzenie na historiê Polaków. A kto¶ inny po filmie rosyjskim o Katarzynie II uzna, ¿e rozbiory Polski by³y konieczne.

Wielkie brawa dla autora tytu³u cyklu wywiadów w Telewizji Trwam „Polski punkt widzenia”! Uwa¿am, ¿e mamy powa¿ne braki w walce ideologicznej pokazuj±cej polski punkt widzenia na ró¿ne sprawy. To jest walka o to¿samo¶æ, wa¿niejsza dzi¶ od rakiet. Filmy fabularne czy dokumentalne to doskona³e narzêdzie, po które powinni¶my siêgn±æ. Bohaterów do obsadzenia w g³ównych rolach mamy w naszej historii tysi±ce, a Francuzi nakrêcili ju¿ chyba wiêcej podkolorowanych filmów o swoim ruchu oporu ni¿ my dzie³ opartych na faktach.

A jak to, co Pan mówi, ma siê do realiów w naszych mediach publicznych?

– Po dwóch latach mo¿na stwierdziæ, ¿e ekipa, która przejê³a w³adzê, nie mia³a gotowego pomys³u na media. Wprawdzie PiS zapowiada³o, ¿e idzie do wyborów z przygotowanymi ustawami, ale teraz widaæ, ¿e nie by³o pomys³u ani na finansowanie (np. formê abonamentu), ani na reformê struktury mediów. Nast±pi³y tylko zmiany personalne, jednak nie w my¶l „oddamy media spo³eczeñstwu”, a raczej „my wam poka¿emy!”. Czêsto wiêc potê¿ne telewizje przegrywaj± nawet z domoros³ymi talentami w internecie.

Trudno te¿ nazwaæ reform± utworzenie Narodowej Rady Mediów. To cia³o s³u¿±ce wymianie personalnej, a nie dowód na wyci±gniêcie wniosków z dotychczasowych b³êdów pope³nianych w mediach publicznych. Polacy coraz mniej uto¿samiaj± siê z TVP, bo z w³asnej woli abonamentu p³aciæ nie chc± i spada ogl±dalno¶æ. Za³oga TVP konsumuje po staremu wielkie pieni±dze bez widocznej poprawy tzw. kontentu, czyli emitowanych programów. K³ótnia gadaj±cych g³ów to najtañsze, ale niezbyt ambitne zatykanie ramówki.

Czy uda siê to zmieniæ?

– Obecna w³adza ma jeszcze dwa lata, by to zmieniæ przed wyborami. Dajmy im szansê, choæ czas leci.

Dziêkujê za rozmowê.



Copyright © Prawica Rzeczypospolitej

[ wykonanie ]